lody…

No i chyba mam dziś pierwszy kryzys w moim postanowieniu. Mam ogromną ochotę na lody… i tym samym ogromny dylemat – olać odchudzanie i zjeść jedną małą gałkę lodów (może nic się nie stanie…) czy wytrwać ale cierpieć cały dzień albo i dłużej…

Pierwsze dni

Pierwsze dni bez słodyczy minęły mi nawet całkiem lekko. Myślałam, że będę z tym miała problem i będę cierpiała nie mogąc zjeść swojej ulubionej czekolady gorzkiej ze skórką pomarańczy (tak tak, gorzką czekoladę również zaliczyłam do słodyczy!), ale póki co idzie mi to całkiem przyjemnie – ciastka i czekoladki zastąpiłam warzywami i owocami i nie żałuje 🙂 Continue reading